Pora zacząć... kronika klasy I d ^^
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum klasy ID ze Staszica Strona Główna -> Kronika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JArek
Neofita materii



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubocz-city

PostWysłany: Wto 20:41, 07 Lis 2006    Temat postu:

no i muszą być pozdrowienia dla nowej klasowej Dody- niech żyją przebojowcy Razz reszta niech robi to co typowi:"young man and young woman"czyli niech sobie idą... Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Wto 23:36, 07 Lis 2006    Temat postu:

no to zaczynam.

7 XI 2006
pogoda: "szpetnej aury czas"

raczej niespodziewanie od godziny wychowawczej się zaczęło. powrócił koszmar z przed roku. mianowice na zebraniu rodziców przyjdzie nam wytężać swe struny głowsowe innymi słowy zaśpiewamy. co? pare propozycji zostało przedstawionych, w tym już nam znane De Su, tytułu piosenki nie znam, niestety... takżę Anna Maria Jopek w duecie z jakimś także nieznanym mi panem, śpiewa piosenke, której tytułu jak możecie się domyślić nie znam... Kasia Kowalska "Jesteś odrobiną szczęśćia" - moim zdaniem jedyna mozliwa piosenka w całym tym repertuarze. no ale ja tu nie mam nic do powiedzenia, chyba nikt z nas nie ma.Pare nowości także było, coś o braciach itp nie znam tego utworu w każdym bądź razie, i chyba jeszcze coś, ale mniejsza o to, bo także nie wiem co to było (nie ma to jak szeroka wiedza muzyczna). Wszechstronnie utalentowana i w mig ucząca się prof Koj strofowała nas jak mamy śpiewać itp, ale także pochwaliła, że ładne chórki nam wychodzą. ja bym proponowała ażebyśmy zaśpiewali chórki, a jej dali popisy solowe, niech sie kobita wykarze, nawet jej gitare mogę przynieść, podać akordy, napewno w ciągu kilku sekund pojmie istote gry na gitarze i da nam piękne przedstawienie, ja w nią wierzę! Czecha też można wkręcić, jako absolwent szkoły muzycznej nadaje się jak nikt inny. w końcu "śpiewać każdy może troche lepiej lub troche gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi."

równoważnia. gimnstyka. przez wiele dziewczyn znienawidzone pojęcia, ja zaś uważam iż jest to jedyne sensowne co może z wuefem być związane, wiem, no i jakby tu nie patrzeć bardzo dziewczęce i kobiece. ćwiczenia na równoważni są przydatne. dzięki nim możemy wćwiczyć poruuszanie się z wdziękiem i gracją. wyprostowane plecy, głowa uniesiona, wolny lekki chód. na początek z postawy siedzącej wchodziłysmy na równoważnię, następnie już odbicie ze skoczni w tym nam pomogło.

gdy płeć żeńska zmagała się z równoważnią. panowie ćwiczyli dwutakt. potem grali w kosza. a jeszcze później udali się na siłownie.

zaś dziewczęta miały zajęcia z siatkówki. zgrałyśmy mecz. i do szatni.

dziady umiliły nam polski, obrzydziły, wszystko jedno i tak połowa klasy spała, czemuż tu się dziwić, zajęcia są ospałe, pomijamy połowe tekstu, skaczemy z wersu na wers, sensu tego nie pojmujemy, nic tylko modlić się o dzwonek lub spokojna śmierć. sama profesor dobrodziejka jakby jej już się nie chciało, ani krzyknąć, ale na złosliwe aluzje zawsze przyjdzie siła, zielony, wełniany sweter oraz rozczochrane włosy jakby podkreślały tylko chęci owej pani w głębsze angażowanie sie i zainteresowanie nas tym tematem, może to te antybiotyki? podobno nieleczona grypa może doprowadzić do poważnych powikłań... zmian zachodzących w mózgu... nic tylko klucz odpowiedzi, schemat, matura, monotonnia, rutyna, punkt punkt punkt, nic tylko to jak trzeba, to jak się powinno... ktoś coś powinnien zrobić... nic tylko to. i radość gdy to wszystko dobiegnie kąca. i widmo kolejnego spotkania. co gorsze? śpiewać czy analizować?

jesteśmy skarżypyty i tyle. a to przeciez nie potrzebne. po co to komu. oddano nam sprawdziany. oceny pozytywne. zero zemsty. zero złości. zero pytania. i lekcja ostatnia już w książce. czasowniki modalne. móc. potrafić. musieć. chcieć. mieć powinność. mieć pozowolenie. lubić. chcieć? Frau Różyło gdy spogląda w dziennik dziwnie podnosi brwi i w specyficzny sposób marszczy nos. to mnie w niej najbardziej fascynuje. dwudzeistoparolatka z temperamentem czterdziestoletniej pani. i wypowiedziami pięcio letniej dziewczynki. ludzie są jednak fascynujący.

mase zadania dostaliśmy.
w końcu trzeba się trzymać reguły.
a potem dzownek zadzwonił.

i nie żyli długo i szczęśliwie.
podażyli po prostu ku swym domom.

Asia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
Neofita materii



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WIELOwieś :D

PostWysłany: Śro 17:32, 08 Lis 2006    Temat postu:

Koj mnie zabija tymi swoimi tekstami, że wszystko da się zaśpiewać, da tylko jak xD Nie wiem jak wy, ale ja na polskim mam takie kryzysy w skupieniu się, że czas zlatuja jako-tako tylko dzięki mojej technice spania-z-zamkniętymi-oczami Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JArek
Neofita materii



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubocz-city

PostWysłany: Śro 19:17, 08 Lis 2006    Temat postu:

aja tam lubie pospiewac jakies badziewia ale:
1 nie zazdroszcze Asi która ma spiel'ać na gitarce (znaczy normalnie to czysta przyjemność, ale znów użyje słowa-ale Razz
2 rozumię że niektórym nie podoba się przerabianie kolendów Razz ale(znowu) ta w wersyji orginalnej jest do zupy Very Happy
wiec mowcie se co se chcecie a mi sie podoba, a polski faktycznie jakis dziwnie usypiający, ale Very Happy trzeba przyznać pani profesorce że mimo wszystko stara się nas jakoś wciągnąć do tych pieruńskich dziadów Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Śro 22:30, 08 Lis 2006    Temat postu:

8 XI 2006
środa
pogoda taka znośna w miare.

dziadowsko się zaczęło. śpiewem i dziadami. mozliwe, że śpiewać będziemy z podziałem na dziewczęta i chłopców, podobno tak się w kościele śpiewa, pierwsze słysze. no ale. podobno próba w poniedziałek, zobaczymy, mam przynieść gitare, bedzie śmiesznie Smile Gustaw jest teraz Konradem, jest w więzieniu, poznajemy jego kolegów i jest super. zwłaszcza jak pani dobrodziejka dyktować zaczyna "kocham jak ona pieprzy coś do siebie i nie wiem co pisać" - Maja Smile

a na pp to co już od paru lekcji, czyli kolejne rynki pracy omówione zostały. pamiętam z lekcji tylko wymiane usmiechów Majki i pana profesora obrotnego, co mniej przystojnym go nie czyni, Majka potrafi czarować nie ma co Smile

o hormonach na biologii. najpierw z rzutnika coś było pokazywane, potem otrzymaliśmy szereg kartek z zadaniami. a ja oddałam się ponownie sznupaniu w piórniku jurkowym. porządek był, Jurek nie nabałaganił, jestem dumna! Smile
Jarek zaś dowiedział się co miała na myśli pani profesor mówiąc o wspieraniu żony karmiącej piersią Very Happy

nie ma to jak kombinowanie, zwłaszcza na informatyce, zwłaszcza przy profesorze w sandałach. po 20 minutowym zmaganiu się z tym iż nie szło nic wydrukować, profesor stwierdził, że najlepiej to czego nie idze wydrukować na jednym komputerze można wydrukować na innym, bo w tym pierwszym coś nie styka, co za odkrycie! Smile i tym oto pięknym sposobem to co miałyśmy z Anią oddać do oceny dziś oddamy następnym razem Razz a i Madzia T zepsuła komputer, nieładnie Madziu, nieładnie... Razz

A na religii ogrom bań, i jeszcze tabelke wypełnialiśmy, tą o religiach. i tyle.

angielski przyniósł nam niespodziewane ćwiczenie na ocene. puszczona została płyta dwa razy odsłuchana a my mieliśmy pozaznaczać prawidłowe odpowiedzi, potem tekst do przeczytania i także odpowiedzi pozaznaczać.

a na pobyło pare fajych hasełek, bez przeciągania przytocze te ktore zapisać zdążyłam. najpierw profesor Didi przytoczył jakiś fragment doktor kłin (gdzież by tam wcale profesorowie nie oglądaja infantylnych seriali, a prof K nie zna wszystkich bohaterów M jak miłość). Nastepnie pisząc coś na tablicy zapytał czy oglądamy Majewskiego i zaczął nawijać o jakiś ładnych pismach itp po czym stwierdził iz może go przyjma do programu. Gdy zaś w trakcie lekcji o coś pytał i Martynka swym cichym głosem cos powiedziała podszedł do niej i rzekł "powiedz mi na ucho jak się wstydzisz" oczywiście rzecz dotyczyła lekcji, bez skojarzeń prosze Smile i jeszcze coś, uwaga uwaga profesor stwierdził, że jesteśmy klasą o wysokim poziomie! nie ma co wymiatamy! oł jee jazda! Very Happy Very Happy Very Happy

i to wszystko Smile
specjalnie dla was pisała Asieńka (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeleine Alright
Mała duszyczka



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gallenberg, TG

PostWysłany: Czw 15:19, 09 Lis 2006    Temat postu:

ten "pan" , którego partie śpiewa Kajtek to Jeremi Przybora droga Asiu:) a prof Czech za bardzo by nam sie nie przydal, bo to wirtuoz fletu! a co do popsutego komputera...dalej nie wiem dlaczego nagle stał sie fioletowy(moze to byl mesydż do mnie ze mam skonczyc go meczyc), a potem zgasł...przynajmniej nie musialam męczyć się z bryłą<yeah>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł
Neofita materii



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: WIELOwieś :D

PostWysłany: Czw 19:03, 09 Lis 2006    Temat postu:

JOANNO jakbyś chodziła na rekolekcje dla dzieci/ młodzieży to byś wiedziała, że faktycznie często się śpiewa z podziałem na chłopcy - dziewczęta Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Czw 20:22, 09 Lis 2006    Temat postu:

kurcze no, musze się kiedyś wybrać na takie coś i się przekonać, nie ma co! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Zjawa



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ohio (no ba...)

PostWysłany: Czw 22:12, 09 Lis 2006    Temat postu:

9 listopada (czwartek)
pogoda: listopadowo ładna

Dziewczyny, które jak powszechnie wiadomo, doceniają rolę lekcji wychowania fizycznego w ogólnym rozwoju młodego człowieka pojawiły się przed budynkiem Staszica godzinę wcześniej niż chłopcy. Miały mieć wuef. Co było tego nie wiem.

Tak naprawdę dzień zaczął się od lekcji matematyki. Pojawiły sie zadania nawiązujące do tych z poprzednich lekci a wzbogacone o obrót i jednokładność. Na drugiej lekcji była też kartkówka z symetrii środkowej i przesunięcia o wektor paraboli. Można też było zaobserwować lekki w stosunku do lekcji poprzednich wzrost temapa prowadzenia zajęć. Dawno nie przypomniano za ile dni matura. Czyżby Profesor nie widział na maturzystów Królowej Nauk? Z całą pewnością Profesora nie cieszą potwierdzające się przypuszczenia o żyle wodnej w okolicach tablicy. Dziś potwierdziła to Ania. Ekspertyz ciąg dalszy nastąpi. Tego nie można tak zostawić.

Język polski rozpoczął sie od porcji piosenek bożonarodzeniowych. Ja, Jarku, uważam że orginały sa lepsze. Ale tu może odzywa się moja konserwatywna część światopoglądu Smile. Całą natomiast moją uwagę zwróciły na siebie wykonawczynie (wykonawcy też Smile) solówek. MagdaMac, Martyna, Paulina, Kajtek i Jarek. O ile z Tym ostatnim sobie podśpiewuję o tyle wcześniej wymienionych słyszałem po raz pierwszy. I szczena w ławke mało mi nie spadła niszcząc całe zęby:). Rozwijajcie Wasze talenty, bo jest naprawdę co. Szacunek Smile

Nie śpiewem samym polski dusze nam uświetnia - mógły napisać do kroniki wieszcz Adam. Tymczasem na wyłącznie nasze potrzeby Adam nic nie napisał i pozostaje zadowolić się Dziadami cz3. , których to omawianiem zajmowaliśmy się w ciągu dalszym lekcji. Pani Koj zapodała też parę ilustracji filmowych. Religia. Zanosiło się na wolną lekcję po raz kolejny wypełniony rozmowami, konsumpcją prowiantu uczniowskiego (czyt. kanapek) ćwiczeniami fizycznymi itp. Tymczasem odczytany został referat o Buddyźmie. Czytała grupa Julia-Magda-Magda zagłębiając sie w niuansy religi przy jednoczesnej trosce o uwage słuchających. Z prowadzonych obserwacji wynika że to ostatnie niezbyt się powiodło Smile. Co pewnie tez nikogo nie zaskoczy. A propos słuchania to taki kawał czytałem ostatnio:
"Na wywiadówce nauczycielka Jasia mówi do jego taty:.
-Pana syn wogóle mnie nie uważa gdy coś mówię.
-Przepraszam? Co Pani mówiła?"

Po religii fizyka. Pan Czech na flecie nie zgrał ale przedstawił nam doświadczenie, najbardziej chyba skomplikowane w całej niedługiej historii doświadczeń na fizyce. Mieliśmy szanse zapoznać sie z ampero i woltomierzem, kilkoma kalami oraz źródłem prądu. Z wyników mamy skonstruować wykres na papierze milimetrowym. Trzeba sie będzie przyłożyć. Georafia zaczyna kojarzyć mi się z kujoństwem. Ryjemy na pamięć zawartość lekcji nie mniej jak u Adamczycy a jakoś mimo tego jest przyjemniej. Ciekawe o co chodzi. Z racji tego (oczywiście to nie jest prawdziwy powód Razz ) że poprzedni temat był bardzo obszerny to na lekcji ławki świeciły pustkami. Spytano parę osób, z różnymi efektami. Najważniejsze są dobre chęci:) Wprowadzono też półtorej noweo tematu, jeden o formach krasowych , drugi o działalności rzek.

I to tyle na dziś a na jutro będzie wycieczka do znanego na całym świecie kurortu wypoczynkowego w południowej Polsce, w najpiękniejszej jej części Smile
dumny ze swojej małej ojczyzny
Jurek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Pon 18:34, 13 Lis 2006    Temat postu:

poniedziałek
13 XI 2006
pogodna: zimnoo, ale nie pada a to się liczy

... znowu poniedziałek.

to co Smile wszakże był to sympatyczny dzień Smile

a zaczęło sie od lekcji angielskiego języka. całość a co! i było o brytyjskich nastolatkach. co robią, gdy się nie uczą, jakiej muzyki słuchają, oraz ile procent z nich posiada komórke ile zaś lubi oglądaniu telewizji namiętnie się odddawać. było na słuch ćwiczenie. słuchaliśmy i odgadywaliśmy jaka to melodia Very Happy niestety raczej byłaby wiocha w programie, bo marnie nam szło, sama 5 rodzajów techno usłyszałam za to zero nu-metalu czy garażu cokolwiek było to. pozytywne nastroje zapanowały, gdy to usłyszeliśmy rytmy reagge, a jakże by inacze, w koncu tak sympatyczna muzyka jest to, co poświadczyć może nasz kochany pan administrator Smile w grupach tez była praca. i tyle z angielskiego. Majki nie było! moge tu to napisać, bo ona i tak tego nie przeczyta Very Happy Jak mogłaś nie przyjść Majku! wstydź się niedobra Ty! Very Happy

matematyka już od paru tygodni upływa mi niezywkle beztrosko, zapewne nie tylko mi, ale także Majce, wszkaże w tej samej ławce przesiadujemy, ale poza tym to tylko chyba my mamy takie jazdy na matematyce, przec co prof Miłościwie panujący często na nas w dziwny sposób spogląda, dlaczego? Smile
a dziś jednokładność, którą wraz z Majką przyswoiłyśmy tuż na lekcji a co! Smile jednak części teoretycznej nie było, albowiem dziennika zabrakło, który to został doniesiony później przez pania dobrodziejkę. dyżurnego także zabrakło, została nim Ania. otrzymaliśmy zaległe kartkówki, i na tym sensacji koniec.

dziś nietypowo bo w sali fizycznej a nie chemicznej odbyła się historia. pez pytania. bezstresowo, ale nie bo sprawdzian zapowiedizany został, ale to za tydzień, teraz martwić się nie musimy, bo i po co. lekcja się odbyła o Polsce po powstaniu styczniowym. rzutnik wrócił do łask wraz z długim ględzeniem usypiającym ławke ostatnią i nie tylko zapewne.

sprawdzianu z biologii nie było, była za to akademia. wiadomo dlaczego. moc faktów historycznych, a co! jednak mało interesujące moim zdaniem. mi najbardziej się podobał hymn zagrany na flecie, a następnie gra na fortepianie. nie ma to jak muzyka ach! tylko otwarte okno troche mi przeszkadzało, zimno i tyle!

tata muminka zaszczycił na swą obecnością na lekcji fizyki, poprowadził temata, zadał ogrom zadań i tyle o tej lekcji powiedzieć mogę. a może jeszcze to, że Piotruś został wysiedlony ławke przed nami, a wystarczyło by aby usiadł na kolanach Majki lub moich i już zostać by mógł, nastepnym razem bedziemy wiedzieć! Very Happy

polski polskim nie był, a przynajmniej nie w większości. był godzina wychowawczą, a tylko 10 minutowym polskim. ustalaliśmy coś chyba, jakieś... hmm no nie wiem, o jakiś teatrach mowa była, ja w każdym razie zadanie z niemieckiego odrabiałam Smile

no i niemiecki, wesoły, beztroski, zupełnie nie niemiecki jak dla mnie. oczywiście były osoby, które uważnie uważały i interesowały się zajęciami, i oczywiście też ich szanujemy Smile za nasze naganne zachowanie ma być jutro kartkówka z nowych słówek z kserówki z nowej książki, będzie śmiesznie nie ma co! Very Happy

a tak kończąc. chciałabym podziękować wam kochani, bo dziś to był naprawdę naprawdę sympatyczny dzień. hehe nie ma to jak ostre jazdy z mafią Smile Very Happy

to tyle ode mnie.
możecie uzupełnić braki, bo zapewne dość sporo jest ich Smile
pisała Asieńka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:49, 13 Lis 2006    Temat postu:

Soooooory, nie mogłam, w ośrodku zrowia byłam<foch>! (to nic,że w szkole byłam o 8:05:D).
Co do fizyki,to Piotruś miał wziąć którąś z nas na kolana,a nie my Piotrusia:P
I jak zwykle Czech musiał się doczepić...no cóż...
A niemiecki...ach<lol2>
Powrót do góry
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Pon 21:21, 13 Lis 2006    Temat postu:

acha Piotruś nas na kolana achaaaa Smile to następnym razem Very Happy <lol>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Zjawa



Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ohio (no ba...)

PostWysłany: Wto 23:55, 14 Lis 2006    Temat postu:

14 listopada 2006
pogoda: pochmurnie, z przejaśnieniami, cieplej

Ogólnie to dużo do roboty nie mam. Działo sie dziś wybitnie mało rzeczy.

Przyszliśmy na druga lekcję do opiekuńczej Pani Kluzy. Zostaliśmy postraszeni dodatkową fizyką w ramach tegórz zastępstwa więc tym bardziej ochoczo wzięliśmy się za śpiewanie światecznych szlagrów. Dowodziła Magda Macocha, która mobilizowała grupę do aktywniejszego i ładniejszego śpiewu. Wiecie czym mi pachnie ta cała impreza? Po raz kolejny trzaskającymi drzwiami. Razz Ale nie poddawajmy się.

Następne lekcje to były wuefy. Zaczeło sie od sytuacji stresowej: nie miał kto pomóc panu Frankowi przy wrzucaniu liści do kontenera. Do wyboru ochotników zaangażował sie dyrektor we własnej osobie. Wielkie brawa zebrał Wojtek, który sam sie zgłosił do tego zajęcia. Pani Monika nie omieszkamła oczywiście o tym braku chętnych do pomocy poinformować Kojowej. Kit z nimi. Ja wiem, że przewalanie liści nie może byc głównym zajęciem w szkole a tak w moim przypadku przedstwiałby się zarys kilku ostatnich dni. Dlatego kit z tym Smile

Kolejne polskie zamieniono na historię i niemiecki w kolejności odwrotnej. Na niemieckim napisaliśmy karną kartkówkę. Dotyczyła czasu przeszłego. Historia z kolei to temat o Polakach w Galicji. Iza z MagdąR przedstawiły wydarzenia Powstania Styczniowego. Ciekawsze od samej lekcji były wydarzenia z zaplecza po tamtej lekcji ale o tym powinien pisac kto inny Razz. Na ostatek pomogaliśmy przy ustawianiu stołów dla jutrzejszych maturzystów. Pięciu ludzi dałoy sobie z tym radę samemu a nas było trzydziestu paru. Zadanie wykonane, śróby ze stolików powykręcane, oparcie krzeseł poluzowane Smile

Macie coś do dodania, bo wyjątkowo mało tego?
I uczcie sie na PO, na sprawdzian. Chyba że weźmiecie do szkoły sarin Smile
Jurek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mandi
Chodzący za dnia



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekary Śląskie

PostWysłany: Śro 21:41, 15 Lis 2006    Temat postu:

jurek napisał:
Ciekawsze od samej lekcji były wydarzenia z zaplecza po tamtej lekcji ale o tym powinien pisac kto inny Razz.

ee hmm nie jestem w temacie chyba Smile
albo nie pamiętam Very Happy

15 listopad 2006

i co można powiedizeć o tym dniu? że był taki jak wszystkie inne? możliwe. ale wszystko zalezy od tego jak się na to papatrzy. wszystko zalezy od perspektywy i jest względnie względne.

to może coś o pogodzie. jak nie ma o czym pisać lub rozmawiać najlepszym tematem jest pogoda! gdy wstałam rano, i swe zaspane oczęta przetarłam ujrzałam za oknem spod warstwy ciemnych gęstych chmur wyłaniające się błękitne niebo. ach chciało się by rzec. ale cóż trzeba było mi do szkoły sie udać, tam zaś, w mieście zwanym Tarnowskie Góry, już nie było nieba błękitu... wybrakowane to niebo jakieś tam macie ;p Zadziwiające jest to, że nie ma zimno. i to jest dobre. jak i to, że w szkole mamy ciepło. jak i to, że otwieramy okan i dotleniamy mózg (nie wierze, że to piszesz Asiu... też nie wierzę ;p).

tabun ludzi ujrzałam schodząc do szatni, więc zrezygnowałam. udałam sie w góre do sali 21 na polski. dziadowskie te dziady. naprawde nie cierpię obecnej tematyki panującej na polskim. to już wole wielkie niespełnine romantyczne miłości. poza tym chyba to już nam bliższe niż więzienie i prześladowania. któż z nas nie kochał nieszczęśliwie? któż nie cierpiał z powodu płci przeciwnej? któż niewzdychał do kogoś nieosiągalnego? a kto siedizał w więzieniu, konspirował i pisał wiersze, nakłaniające do dizałania w obronie ojczyzny? no właśnie. zainteresowanie lekcją równie duże co ilość promieni słonecznych wpadających do klasy, tych zaś niewiele, bo jak wspominałam nad Tarnowskimi Górami zawisły chmury.

miast pp po. i sprawdzian naszych wiadomości bądź ich braku. no ale nie. poszło nam dobrze. tak sądze. mówię po sobie. bo poszło mi nieźle. głównie dzięki książce z po leżącej na mojej ławce, ale to już inna sprawa. lekko wytrąciło nas z równowagi wtrącenie profesora iż napisze nam odpowiedzi na tablicy, a my je przepiszemy. jak on mukł tak brutalnie z nas sobie zażartować. wszkaże oczywiste jest iż taka postawa na sprawdzianach niedozwolona jest. tę prawde oczywistą znają zarówno uczniowie jak i profesorowie. propozycją wypisania nam na tablicy odpowiedzi prof Didi doprowadził do poważnych zmian w naszych młodych umysłach. otóż nastapił głębok proces myślowy, nawiedizło nas pytanie krążące w naszych komórkach mózgowych "o co chodzi? pytania? na tablicy?" jak małe dzieci siedizeliśmy i głęboko się zastanawiliśmy, z głupawymi minami, nierzadko wykrzywionymi i rozdziawionymi buziami, musilismy wyglądać istnie komicznie. i taka niezręczna cisza zapanowała, gdy to uśmiech profesora wyjaśnił wszystko, a kuku dzieciaczki puknijcie się w puste główki, to był żart przeciesz niemądre istotki xD
profesory podobno widizał całe ściągańsko. ale jakoś bardziej żywo nie reagował. jak tylko komentarzami nawet tak za bardzo nie złośliwymi. nie staro się chop nie ma co! ;p za to teraz już wiemy iż fosgen to ma zapach zbutwiałego siana, a cyjanowodór gorzkich migdałów. pan profesor nas też porossadzał, i cały ostani rząd poszedł fru do pierwszej ławki. i po co to. i tak pewnie sobie poradzili ;p

dojczland! a co się będziemy opierniczać! oceny z kartkówki karnej, pff śmiech na sali, a niby nic nie umieliście taaa xD jak zauważyłyśmy z Majeczką Frau Różyło to srasznie ostatno zmierzła. ale ostatnio to tak aż okropnie bardzo. bliźniaki jak nic! nowa książka w pełni poszła w ruch. i tu pretensje, że ktoś tam nie ma ksiązki, że ktoś tam ma pouzupełniane ;p ale ważne jest to, że Pawełkowi brakuje podczas urlopu (?) języka niemieckiego, nasz honor uratowany (:

i tu niespodizanka była informatyka! a co się będziemy pieścić! nie ma leko! oj nie ma. trzeba było powykorzystywac ukryte zdolności aktorskie. bo dlaczego nie masz bryły? a bo nie miało być informatyki. jak to tak może być, że nas prof Herman olała i musieliśmy do pana w sandałach iść. przecież to taki szok taka nagła zmiana planów, nie można było się na to nawet przygotować. no i my z Majką i Piotrusiem, tak wystarszeni, spłoszeni, zlęknieni schowaliśmy się pod ławką. bo tak w ogóle to brak krzesełnam doskwierał niemiłosiernie na tejże lekcji. tak iż trzeba nam było po turecku usadowić się na nie nazbyt czystej powierzchni jaką była podłoga. ale daliśmy rade pod stolikiem, pod którym była tylko jedna guma! raczej już nie bryly nas zajmowały, a zajęcia drażniąco odmienne. gra w szachy czy sapera czy inne inności, kto co woli, kto co lubi, kto co chce. profesor w sandałach tylko co jakiś czas prosił kogoś aby przedstawił swój punkt widzenia na to dlaczego nie ma dziś bryły. a taktyki były różne. jedną z nich jest użycie kobiecego wdzieku. otóż z Anią stosujemy tą taktyke, mrugamy oczkami, uśmiechamy się zalotnie, zarzucamy włosami, lecz w owych tych praktykach jest tylko od nas Jerzy lepszy, nie ma to jak męski kobiecy wdzięk! Smile

i kolejna niespodzianka. miast religi chemia. pytanie prof Dody któż to chciałby kropke zmartwiło nas nawet nie lekko. wyjasniliśmy, że nie wiedizeliśmy o owej lekcji wcześniej jak dziś. z pytania zwolnieni otrzymaliśmy na dzień dobry opiernicz za to, że nie wiemy jaka lekcja ostatnio była. ale to co! ciąg dalszy niezrozumiałych kombinacji reakcji chemicznych rewelacji Very Happy a wphawka tuz tuż. już w piątek. a my na lekcji intensywnie uważaliśmy iż niezrozumiałe to jest, a skróty myślowe pani profesor w zrozumieniu czegokolwiek nam nie pomagają. pozostają domysły i dochodzenie wszystkiego w zaciszu domowym. a Wojtek coś tam strzaskał! a fe Wojtuśu, wstydź się! ;p

miast angielskiego biologia. biologia nie biologia. szukanie sali. z piętra do sklepiku z sklepiku do 04. a tam zero ławek, za to krzesła i dużo wolnej przestrzeni. nadzieje iż prof łikend nie zawita na lekcjie były złudne. zawitała. ale lekcji jako takiej nie było. Majka tylko nam przeczytała o chorobach endokrynologicznych...? powiedzmy Smile jak Majka czytala coś o depresjach i stanach psychozy szturchła mnie mówiąc, że to o mnie, gdzież by tam , jestem zrównoważona psychicznie i odrobie zadanie z po na następną lekcje, a nawet wam napiszę jakie jutro zastępstwa, bo ciągle nie sprawdzacie ;p poza tym po mozolnej nauce geografii o większej psychozie nie może być mowy ;p ai nie słuchaliśmy uważnie, Kajtek i Wojtuś tego dowiedli, wiemy, że jak się ma cukrzyce to musi byc insulina podawana i tyle Smile

na długiej przerwie poszlismy na podwórko. no bo jak ciepło to na plac. i zrobiłyśmy z Anią kilka kółeczek, chłopcy liczyli, jutro pobijemy rekord i będa 4 kółeczka! a i mój balsam do ust też wywoływał zainteresowanie, że niby to wazelina ;D ale jak wanilia to to nie pachnie, raczej zbutwiałe siano z musztardą ;D

i to chyba wszystko. jeszcze zastępstwa.
jutro na 8, nastepujące lekcje.
wf dziewczynki
z czajką zastępstwo
z krasoń zastępstwo (dobrze widzicie nie ma mat Smile)
polski
miast religi geografia i kartkóweczka a co!
fizyka
i fru do domciu, kończymy godzinę wcześniej.

a terz to wszystko.
miłej owocnej nauki tym, przed którymi widmo nauki i gratulacje tym, którzy juz przez to przebrneli.
Asia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JArek
Neofita materii



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubocz-city

PostWysłany: Czw 18:23, 16 Lis 2006    Temat postu:

jurek napisał:
Ciekawsze od samej lekcji były wydarzenia z zaplecza po tamtej lekcji ale o tym powinien pisac kto inny Razz


hmmm, bo kamilek i ja troszke łobuzowaliśmy w kantorku sali nr trzydzieści-dużo ale w nieodpowiednim momencie wpadła pp ucząca histerii Twisted Evil więcej szczegułów pozwole sobie tutaj nie umieszczać Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum klasy ID ze Staszica Strona Główna -> Kronika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 21 z 28

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin