Pora zacząć... kronika klasy I d ^^

Ania

Wybacz ze sie wtrace to w Twoja opinie ale Pani Profesor nasza ukochana miala jeszcze jeden spontaniczny wystep: chciala isc z nami protestowac przeciwko skroconym przerwom.

Mandi

a ja śpiewam i tańcze i jem pomarańczę.
i kronikę musze napisać.
musze napisać dziś, bo jutro już pamiętać niewiele będę.
jutro pamiętać nic będę.

20 X 2006

już jest piątek! (:

po.
jako że dwudziesty to już dzionek października był byłam pewna iż osoba odpytana na po bedę oto ja sama, ponieaz numere 20 posiadam wdzienniku, lecz ku memu zdziwieniu tak się nie stało i o odpowiedź ustna poproszony został Kamilek, a następnie Wojtuś. Oj jak to miło, że pan prof sobie chłopczyków upodobał. oceny pozytywne. podczas gdy chłopcy odpowiadali Piotruś - dyżurny master, kasete z filmem przewijał i sobie oglądaliśmy a co! a lekcja owa była o broni chemicznej.

fizyka.
otóż Jurku drogi. albo ja jestm głupia albo Ty jesteś mądry, zapewne i jedno i drugie, bo jak dla mnie wykłady taty muminka zrozumialsze niż do tej pory nie są. za to było o falach, drganiach itp itd. i było doświadczenie z dwoma mega kamertonami. jupi nie ma to jak kamerton ^^ takie przydatne urządzonko, a i jaki piekny dźwięk wydaje ^^ dźwięk e ^^ tzw podstawowy, ach wzruszyłam się dziś na fizyce ^^.

matematyka.
i kartkówki nie było. bu. zawiedzeni wszyscy Ci, którzy psychicznie się przygotowali na pisemną zbiorową odpowiedź i rozczarowani zostali. kolejny termin to środa i następuje niebezpieczna kuluminacja. ach i och rzekł by Werter.
my zaś bawiliśmy się w obliczanie pół trójkątów opisanych na okręgach. itp itd.

angielski język.
i tu kartkówka, przed którą to już wszcześniej was ostrzegałam, ale w której nadejście dzisiejsze nie wierzyłam za bardzo, a jednak, intuicja (kobieca haha ^^) mnie nie myli. przynajmniej tym razem nie zmyliła Smile

grupa lepsza pokornie kartkówke napisała i zniosła wszystkie bóle. także szereg luf jakich ona przysporzyła. zaś grupa pierwsza perfidnie się z owej kartkówki (w większości) wykręciła kropkując. i kto teraz zaprzeczy temu iż to my jesteśmy lepszą grupą? Smile

były też oddane zaległe kartkówki i tu już oceny rózniste. a potem to już czytaliśmy o słodkościach kwadratowych, które wyglądają na okrągłe? jak zwykle nie pojęłam o co chodziło, jeśli ktoś to zrozumiał prosze wytłumaczyć Smile

niemiecki język.
w grupie lepszej było spore kropkowanie. odpytany został Jerzy z skutkiem pozytywnym. Frau Różyło zebrała zadanka. i było w ciągu dalszym o podróżowaniu. dziś wskazywaliśmy drogę i sami jej szukaliśmy.

chemia.
odpytana Justynka została. potem lekcja już. tylko o czym to było? aa hydroliza. ciekawe i trudne zagadnienie. nie bede mówić co to takiego bo sami wiecie najlepiej Wink

na przerwie zaś poruszone było zagadnienie odczynników, podobno prof Doda mogłaby zostać zamknięta za ich samo posiadanie, no cóż.... (:

gddw.
i tu oglądaliśmy przedstawienie teatralne. o niby dziewczynce takiej jak my i niby dziewczynce infantylnej. no ale. nie obyło sie bez przewijania, i cóż to ma być za oglądanie, gdy połowa spektaklu przewinięta... ale cóż, polski na gddw ma swe uroki a jakże (:

wf.
a też był, ale napisać jedynie tyle mogę, bo co na nim to już nie wiem (:

na przerwie gdy staliśmy tak z panem Frankiem i dyskutowaliśmy obwieścił on urlop dla jego wiernych pomocników, stwierdził iż nie zabierze nas do grabienia liści na chemi ponieważ prof Doda powie iż zabiera on jej młodzież. także pan Franek ważne przesłanie życiowe nam przytoczył "Jeśli lubisz mnie i mego psa będziesz szczęśliwy" a jakże by inaczej! i tego się trzymajmy kochani i z uśmiechem kroczmy przez życie! Smile

a teraz już miłej nocki i łikendu wszystkim.
Asiunia.

madziamac

muszę stanowczo zaprotestować ! Kamerton, wbrew zapewnieniom Asi nie wydaje dźwięku e, a dźwięk a razkreślne ! No !
a grupa pierwsza wykazała się po prostu większym rozsądkiem na angielskim, u nas żadnych jedynek nie było, bo każdy wiedział jaką posiada wiedzę z tego zagadnienia ...
a tak poza tym, to ta druga grupa ma chyba jakieś kompleksy, tak mi się coś widzi ...
Wink

Mandi

Mafiozo

wybaczcie że tak wracam do tematu z czwartku ale wywód o prof Korczek b interesujący Smile

Paweł

jak dla mnie to Kroczyca jest s t e r e o t y p o w y m historykiem Razz

A co do kartkowki z angola to grupa RZEKOMO słabsza/gorsza ma narazie średnia 4,75 chciałbym poznać waszą Razz

Madeleine Alright

Droga Asiu pominęłaś niezwykle ważną kwestie dotyczącą gddw;byliśmy z Pawłem oburzeni demolką biurkowej szuflady przez pp Koj...czy to był jakiś kolejny jej kreacyjny happening??

Mandi

no rzeczywiście pominełam. pamięć nie ta nie ma co. dobrze, że wspomniałaś.
a ja lubie Joasie, może dlatego, że już teraz ją czasem przypominam... nie ma to jak być nudnym (:

Paweł

powienien powstac zwiazek frazeologiczny: " nudny jak kroczyca" chociaż pan auf pp i ksiądz niekiedy są z nia na równym poziomie:P

madziamac

Paweł

to zależy czy ktoś interesuje się historią Razz

Mafiozo

zgadzam się z Asią. po pp całkowicie chce mi się spac. myśle że prof. Michalik powinien pracowac w Klinice Leczenia Bezsenności Very Happy

na którymś starym planie mieliśmy pp a później wuef i bieg na 60 metrów... nie wiem jak inni ale ja swojego czasu poprawic nie mogłem - strasznie byłem mało pobudzony Very Happy

justina007

Racja

Chodź ja najczęściej śpie na pp, hiście i fizyce Wink

Cóż prof. czech może i jest żywy ale co z tego jak nie potrafi nauczyć? I większość przeypia tą lekcje?

Spider

Ja tam może przesypiam histe, pp, ale je lubie własnie przez to że jest nudno:) mozna porobic to, co kto chce.

jurek

23 październik 2006
pogoda: ZPJ

Moja wina, moja bardzo wielka wina. Nie napisałem za wczoraj kroniki. Ale nadrobię to dzis, bo nie może byc tak żeby brakło wpisu. Smile

Otóż poniedziałek zaczął sie dla mnie marszem ku wschodzacemu na niebo Słońcu. Widok bardzo ładny, niebo stopniowo rozjaśniało się, najpierw było pomarańczowe, potem żółte. Widoki były jednorazowe i szczerze doceniłem wschodnie w stosunku do Ohio położenie naszej szkoły.

Teo pewnie wszyscy nie widzieliście bo w tym czasie albo kimaliście w pociągach, albo słuchaliście przeciekawych rozmów ludzi w autobusach najrozmaitszych linii. Albo sami gadaliście, albo łapaliście niczym karpie powietrze znad stłoczonych w autobusie ludzi. Nie wiem.

Połączył nas pierwszy angielski. Całość, w katakumbach. Duszno i ciżba. Wielu dodatkowych wrażeń nie było. Kolejna miała byc religia a były zajęcia z Panem Sandałem vel Sandałowcem, który juz od paru lekcji pojawia się w obuwiu zamkniętym. Mieliśmy dokańczać siatki co utrudnione było przez zbyt duże skupinie uczniów przy stanowiskach oraz brak stosowenej wiedzy tak u uczniów jak i u nauczyciela. PP było po raz kolejny areną walki z nudą przy akompaniamencie kolejnych grup omawiających mozliwości pracy w krajach UE. Teraz przedstawiający wiedza już jak ciężko ma Pan Obrotny gdy chce nas czymś zaciekawić Smile

Czwarty był angielski wyglądający podobnie do poprzedniego. Czyli nic. Miałbym poważne zastrzeżenia do tych lekcji gdybym miał kłopoty z angielskiego. Część z nas opracowywała plany zrobienia sobie totalnych jaj ze sprawdzianu z fizyki na lekcji następnej. Sprawdzian faktycznie się odbył, Przyszły Burmistrz przyszedł, rozdał kartki i poszedł. Po pewnym czasie przyszła Pani Gerlich zanana z racji prowadzonych przez siebie zajęć "Wychowania Do Życia W Rodzinie" Panią Seksow(n)ą, która robiła jakiąś tam papierkową robotę. Tak jak my, którzy dzielnie w tym czasie kopiowaliśmy zawartość ściąg i zeszytów na czyste kartki. Poprawa jakby co w lutym...Choć liczę na pozytywną ocenę. Tak sie dobrze nauczyłem Razz

Kolejne polskie przyniosły ostatnie akcenty Werterzenia, na szczęście nikt nie strzelił sobie w głowę z powodu zakończenia omawiania tej lektury. Czas teraz przejśc do romantyzmu w wydaniu szerszym i bardziej polskim. Ostatnia biologia, którą ktos kiedyś nazwał "zgonem" czy jakos tak faktycznie nosi takie cechy. Na ósmej lekcji, w poniedziałek i w porze obiadowej. Fatalna sytuacja. Zasadniczo oprócz cennych informacji z układu nerwowego dowiedziałem się co to za ptaszek został tak brutalnie potraktowany i przykręcony do drewienka. Otóż to straszydło obdarte z większości mięsa i piór co stoi z lewj strony patrzać na mnie (w pierwszej ławce) swymi wydłubanymi w części oczętami to Pingwin. Pochodzi z zoo, które dobrowolnie takową maskotkę przekazło do szkoły.

Dziekujemy zoo i pozdrawiamy Pingwina. Podobnie jak Jeża, który prawdopodonie znów został zamknięty do szafy.
łączę się z nim w samotnym cierpieniu-
JEŻY